Ze ślubu Marty i Damiana chyba zawsze będę pamiętał ten promienny uśmiech Panny Młodej, którego nie była wstanie zmazać nawet chwilowa absencja sukni ślubnej;). Ślub odbył się w pięknym plenerze zaraz obok Pałacu Pawłowice. Pogoda była tego dnia kapryśna, ale na szczęście deszcz lunął kilka metrów przed salą. Wszyscy wyszli suchą stopą, a strugi deszczu załatwiły niesamowitą atmosferę podczas składania życzeń.
Czy wspomniałem o odjazdowych weselnych dekoracjach w stylu marynarskim przygotowanych przez Martę i Damiana? Jako atrakcja weselna świetne było miejsce do własnoręcznego przygotowywania drinków, razem z przepisami na specjalistyczne trunki. Aż szkoda nie mam w zwyczaju pić alkoholu na weselu ;).
miejsce ślubu i wesela Pałac Pawłowice Wrocław
muzyka i oświetlenie DJ Mario
